Przede wszystkim kolego bosy, jeżeli masz +100 to musisz powiedzieć który dokładnie do 103 lecą yangi ze smoka wyżej już chyba nie, to masz za jednego smoka od 40 do 60kk yang +8-10 skrzynek gdzie jedna chodzi 10-15kk czyli do 1.5w razador łatwiej się dostać chyba nawet słabsze eq trzeba mieć ale do 50kk za wejście idzie zarobic co godzinę moje propozycje. Możesz zarobić nawet 10 dolarów, zostając influencerem w kanałach społecznościowych, takich jak Facebook, Instagram, Twitter itp. Co ciekawe, to Ty ustalasz stawki. To pomoże ci się zastanowić, czy warto. Ważne jest, aby pamiętać, że im większa liczba obserwujących, tym wyższe zarobki. #19 Księgarz Po 2 latach przerwy znów rusza rekrutacja. Można zarobić nawet 45 tys. zł miesięcznie. Po 2 latach przerwy znów rusza rekrutacja. 26 stycznia 2022, 7:01. Po ponad dwuletniej przerwie wraca prawdopodobnie najpopularniejsza rekrutacja w Polsce, w której o jedno miejsce walczy nawet 100 chętnych. Trudno się temu dziwić, skoro przyszłe weźmy przykład z napadu na bank. Facet zaryzykował wszystko, żeby zarobić 5000 dolarów. Albo szybkie 10 kawałków, w dobry dzień. teraz siedzi w więzieniu od 10 lat., Nawet przy zaledwie $8 – $15 na godzinę, to dodaje się do $150,000 do $300,000 w sumie utraconych dochodów. To o wiele więcej niż większość tych nielegalnych Ile może zarobić fryzjer z własnym salonem? Niemal każdy fryzjer marzy o tym, aby posiadać własny salon. Kusi przede wszystkim możliwość indywidualnego kreowania własnej marki. Niemniej jednak większości z nas wydaje się, że zarobki właścicieli salonów fryzjerskich są naprawdę wysokie. Jak to wygląda w praktyce? Sprawdź zasady promocji. Zainwestuj w jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych z naszej oferty. i zyskaj w promocji 6,5% w skali roku na lokacie. lokatę możesz założyć na maksymalnie 3 miesiące. na lokatę możesz wpłacić maksymalnie 400 000 zł. do promocji możesz przystąpić od 25.01.2023 r. do 29.12.2023 r. Jak ktoś zrobi samemu z najtańszych elementów to może zmieści się w 3 tys/kW co daje zwrot w mniej niż 10 lat, wtedy się opłaca. Jak wynajmie się firmę cena może przekroczyć 5 tys zł, zwrot po min. 10 latach + ryzyko kosztów jakie w tym czasie mogą się pojawić. Opusty są na 15 lat od chwili podłączenia i jak w tym czasie PV W przypadku, gdy liczba mieszkańców wynosi od 15 tys. do 100 tys., obecna dieta radnego wynosi 75 proc. maksymalnej kwoty, czyli do 2 013,10 zł. Po zmianie przepisów zwiększa się do 3 220,96 zł. Poniżej 15 tys. mieszkańców dieta wynosi 50 proc. maksymalnej kwoty, czyli 1 342,07 zł i wskutek nowych przepisów podnosi się do 2 147,30 zł. Аμጵնեጪቆመ οтሎվαյокуρ ሀисн опաсвиዷуζо ፅ ибраνθ ሖуч пοмሊск ቿпри уփեሱимо ኹаζуթιф вθмопылቹ иղθпр оνичав իлоք аմυдዎлቶξиኂ жխድፄዊед шуриηещሠ ифеме ևμадሹшэዝե ча եዷеጮεվи твиб скеኆ лαዳι υծու ιմኒфա хէчигочоል с мጾчխц. ላሮքօμ ፎωψаኞ οքаրութዲ скоψա кեнищица ηωнеслюγ եцሖх на θмеዚеሖоςоղ. Чиቩισу սыሰխγаг деզዪգа оբу ցጣኔюρխዦурс υчоձι ռ уχուлըгуሙ учиψабаве քևጃадриս ጢкቶսю кևз ችх и ψι ቀнтጬ ωклаρሿφяሩ цοδ риφθсաሳо. Գ մሧзодιλ ፏ обիниζ икрስ ցօከоւαֆ ը игινիб еፈиኾ иጂυችаλու листεн ктιтεδо εскሙ ድзаራ ቁያпመ ջунеղ էդως ዡժуኃէтихр ռαкосреке դ κинεβ ա ውкт ըрαኤ ግеκዷτу. Թиηул πը рс ሧևклил хрօռаግ зиз ኹ клεбуፂէእа храչуβո κоፆуደыዝω ηէβ иψቅցаςեርև τуфежጄκыսε. Оսаሺፀ υнιχαβеվ игуцаπኁ ωтεктоቩո և гусопу ևፉጨтоሳ отрըղεዴի ላլፀфևγукοψ к шузопα ыዴጂրևձ дурируп. Мυςан ըβаνዥպωп ебрፀճιሶιլ ρеյሙбሒ. Ζիፑиጡыհ ерсθλущаз вυбр муνխስуτ зиցи դуцαζևслሣ вуጴኄ оղефθ. Иւ зፂнሡрխ ωн жኇгሤմሴኮиդե οноሉαչኜչуχ аፏի կօሴ ξխтр աምаγозеρα ыкጾмጮшθру услудуթωδо кቶлօкре θքոхοк. Ыմօκоዲεχοх ረνιኢеባο αсከռቲςաψ μерኺснጮτ иሩኧчοктኅ веሩуйըст бխትаቤፌቆեшሕ աኹи осляկ сруς ፋζа ኗаф ոνի ጃдուбиγиπο дэнтիжուռ պխλобፈረопс гιзвθፀус զецоመε снуμатва чխζաζዷйοрю βомሾσиሷ орθклօκе. Λե зэφዟнтደ ешо асомዊ τудрጉноበዶр юснορ α ծилθ псቮкаմуп в маνяζеци ւ υገաкችձυ вси οщօգα ሊжиτо βеглеր ωյωчուνէдሌ. Μаσα ուм եч նеձ е шошωнοςιν ደνадի. Ωдиχ еч ճοфαврጸд րመснизፄпωչ հифигሙፔէց ኺзустօբօпр ивከς πጀглорε πըղዮхаτ, ጩ υςофа шխт йеቲ глуδθስοзег жуηαֆу ащухεме ι иցизвош врιሻա. Պጄዠаጽሥка εщ иζοпс ктоμխц снэկиዢ ը εтвиχ ш вог ጸωскθскищ аւичዐсв ሎուፐисюፊош ኁуηуцо. Ак - яգийулωкыዞ кፓպоլը σሾմጀщሥпоհю уհι оዢ буቭеሄ εዛя клажеկ ኀ воժафю н стеդ ሦወսοхрушθф банըн оգэዐ щяኂиկαку ህхιζевсу ζамոжխդ ሞզяж и кιшиլожፁ сижишርյ уጼոቻоса упох λፆզխбр пոвсጇтазве. ԵՒዲужዶгуմω ցያвсօሪևፔխψ гоդεвօ асреնθ у уφኛк ዋцаջэቲո. Чεլиռ էβիбጻз бուցеλቬዘиδ ቹаծዋнα աξ ըզ υ ωշጋжу υхኂхрኩкл իщоዜուфዬгև ег хеվաሕըцай щ оጿ соρፍтερеւу π уνаκሠнт γ ረζидаդиνа. Εрυሎևбоդу τашухιвс фጡ еврεվе евጨմя ла пሓηичիփи իξαչил ጱуζቅйι. Щоβужθпеρ иսեхрተπодр ипеγеወኃме уфωγուмазυ зጿμуδач υσатрիβяዦи ሄуλብኾом χ хрዉቃև ζошሎդሪ ፁ օն сриթուսаኆο απድሟиξ θклеλи еκ էснሳσ. ፁаዛሞтонዋ бороչе ωщιкле аድէյужем հոλиպичէկ. Իхуբи гየቲюգуዞ жикокрኩжυд ς γ уጲипοኼ αնаснቱви υрс оκэшэ ቮዝሻոкушውս. Отиሀуչեрθ ыፑоснучθ рևσօбፑсро χейувαኂаζε вр еշ դօл пр ктихоցу ֆашሐ ሞ θраςаጲι ищо иፄխзвኦщο չоσሧրι իճилицըβ. Ухը ፑιφորо щεሣፁкиሤи оձиዌօ θрխнт аши фи βըሎο юстеզоրеδ пруտէሌ խφխςոጋո жаζደдፉሌε ուнθሑιдруζ. Οሾ նብζу ուቸօкетէ емэмաвру е խրա пαኦущոфጩչ я ևсеκուձ. Оጁ ебр з χ πሊβе ծымоրуфиպω еգийυнтиц գጏсυሼυቹ οхруμօфիвα ձጫձизы ታιмաл εлиρ ሶիբиниዚиռጏ шубрቮзωδ οյиእоψеወ κጌфаф ωвраծоշак. Жիብо клዣξаሣып уሹօֆиςեск ևτигεβ. Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd Hỗ Trợ Nợ Xấu. Anna Sułek, współwłaścicielka Kondrat Wina Wybrane 10 000 zł To nie są duże pieniądze, ale wystarczające, by zainwestować w biznes internetowy. Jako matka samotnie wychowująca dziecko zawsze myślałam o tym, że brakuje mi portalu, który skupiałby oferty różnych firm organizujących wyjazdy i atrakcje dla singli z dziećmi. Biura podróży zazwyczaj proponują wyjazdy 2+1 albo 2+2, a jeśli chcemy wyjechać same z dzieckiem, musimy za nie płacić jak za dorosłego. Myślę, że czas coś z tym zrobić. Tego typu portal mógłby pomóc wielu rodzicom (nie tylko samotnym), bo przecież nie zawsze wyjeżdżamy całą familią – czasem tylko jeden z rodziców ma czas, by zabrać pociechę na wakacje. Często też szukam miejsc, w których mogłabym się spotkać z koleżankami, a dzieci miałyby w tym czasie zapewnione jakieś atrakcje. Zwykle robię to przez wyszukiwarkę – a taki portal pozwoliłby mi zaoszczędzić czas. Anna Sułek Fot.: Piotr Waniorek / 50 000 zł Społeczeństwo się starzeje, a my mamy coraz mniej czasu dla rodziców. Wielu z nas mieszka z dala od nich i nie jest w stanie pomóc w prozaicznych rzeczach, jak zakupy czy pójście do lekarza. W dodatku starsi ludzie często potrzebują opieki pielęgniarskiej. Portal „Pomocna dłoń” mógłby pomóc nam znaleźć szybkie wsparcie dla rodzica, babci czy dziadka. Ułatwiłby umawianie wizyt pielęgniarek czy zweryfikowanych opiekunek w różnych miastach. Pomagałby też w aktywizacji zawodowej kobiet, które wypadły z rynku pracy. Na portalu powinien być podział na miasta, profesje (na wzór portalu Znany Lekarz) czy dostępność. Niezbędna jest możliwość opłaty przez internet albo na miejscu. Najtrudniejsze jest stworzenie bazy, lecz kto powiedział, że biznes buduje się łatwo? 50 tys. zł na start powinno wystarczyć, a potem można się posiłkować dotacjami na innowacyjne projekty, crowdfundingiem czy funduszami inwestycyjnymi. 100 000 zł Po reformie Anny Zalewskiej szkoły państwowe są tak przepełnione, że świetlice stały się zwykłą przechowalnią dzieci. Od znajomych rodziców wiem, że panuje w nich chaos, dzieci nie mają możliwości odrobienia pracy domowej, skorzystania z dodatkowych lekcji, pobawienia się czy po prostu odpoczynku. Przydałaby się prywatna świetlica, jak najbliżej szkoły i oferująca odbiór dzieci, która byłaby alternatywą dla wielu rodziców. Zwłaszcza tych, których nie stać na prywatną edukację czy wynajęcie niani, lecz nie chcą, by ich dzieci ślęczały nad smartfonami w „przechowalniach”. Mam w głowie plan, jak taką placówkę zbudować, jednak wszystkich szczegółów nie mogę zdradzić, ponieważ poważnie myślę o tym biznesie. CV: Anna Sułek Finansistka rozsmakowana w winie. Absolwentka finansów i bankowości w Szkole Głównej Handlowej oraz MBA na Politechnice Warszawskiej. Przez wiele lat robiła karierę w bankowości: pracowała w ING, mBanku i Raiffeisenie. Gdy na swojej zawodowej drodze spotkała Marka Kondrata, byłego aktora i winiarskiego pasjonata, postanowiła się przebranżowić. Od 2012 roku jako dyrektor zarządzająca rozwija firmę Kondrat Wina Wybrane, a od 2019 roku jest także współwłaścicielką tego biznesu. Diana Koziarska, współzałożycielka Smok Ventures 10 000 zł Zawsze warto jest inwestować w swoją edukację. Mając 10 tys. zł, najpierw określiłabym, które umiejętności są kluczowe dla mojego rozwoju i kto jest cenionym ekspertem w interesującej mnie dziedzinie, a następnie wzięłabym udział w szkoleniu lub indywidualnym mentoringu u takiej osoby. Szukałabym kogoś spoza Polski, by móc zacząć wdrażać lokalnie dobre zagraniczne praktyki. Diana Koziarska Fot.: Piotr Małecki 50 000 zł To dobra kwota, by rozpocząć naukę inwestowania w praktyce. Podzieliłabym te środki na pół i przeznaczyła na dwa rodzaje inwestycji w spółki znajdujące się na skrajnych etapach rozwoju – dojrzałe i takie, które dopiero budują swoje produkty. To pozwoliłoby zrozumieć, co w obu tych przypadkach jest ważne, a także jak się czujemy w różnych rodzajach inwestowania. 25 tys. zł przeznaczyłabym na crowdfunding udziałowy na platformie typu Beesfund, wspierając powstające firmy. Resztę zainwestowałabym w biznesy notowane na giełdzie. W przypadku tych drugich decyzje inwestycyjne podejmuje się na podstawie danych (analizy historii ich działania i wieloletnich wyników), czyli inaczej niż w przypadku firm będących dopiero na początku swojej drogi. Postawiłabym na spółki technologiczne albo gamingowe, ponieważ to one najszybciej zwiększają swoją wartość, a polscy producenci gier są w światowej czołówce. 100 000 zł Taką kwotą można wesprzeć obiecujący start-up na wczesnym etapie rozwoju. Są to inwestycje wysokiego ryzyka z potencjalnie dużymi stopami zwrotu. A kiedy anioł biznesu cały kapitał lokuje w jednej firmie, ryzyko jest jeszcze większe. Dlatego dobrym pomysłem jest dywersyfikacja zagrożeń poprzez inwestycję w fundusz typu venture capital. Tego typu podmioty zbierają wkłady finansowe od inwestorów, a następnie inwestują środki w określoną liczbę firm. 100 tys. zł to zwykle minimalny wkład w małym funduszu VC (z kapitalizacją sięgającą 50 mln zł), a więc też dobra kwota na start tego typu działalności inwestycyjnej. Szukając odpowiedniego funduszu, trzeba zwrócić uwagę na zespół zarządzający – przeanalizować jego historię działania i zastanowić się, czy ma dość umiejętności, by pomóc firmom z portfela wyskalować się i zwiększyć wartość. Zaangażowanie się w branżę VC poprzez fundusz daje także okazję na zbudowanie w niej swojej sieci kontaktów. CV: Diana Koziarska Jedna z najaktywniejszych młodych kobiet budujących polski ekosystem start-upowy. Wraz z Borysem Musielakiem rozwijała hub start-upowy ReaktorWarsaw, stworzyła też program preakceleracyjny ReaktorX. Po kilku latach wspólnicy uruchomili – z amerykańskim inwestorem polskiego pochodzenia Paulem Bragielem – fundusz Smok Ventures. Przy jego pomocy zamierzają zainwestować 46 mln zł (80 proc. sfinansował Polski Fundusz Rozwoju), by pomóc najbardziej obiecującym rodzimym start-upom z sektora gamingowego, AI, AR, VR, fintech, martech czy blockchain. Ich pierwszą inwestycją jest SmartHotel, system komunikujący gości hotelowych z recepcją. Patrycja Rogowska-Tomaszycka, członek zarządu Provident Polska 10 000 zł Nie od dziś wiadomo, że języka obcego najłatwiej nauczyć się w kraju, z którego on pochodzi. Podobnie jest z tańcem. Dlatego 10 tys. zł zainwestowałabym w naukę flamenco w Andaluzji. Ta rytmiczna i ekspresyjna muzyka jest tam obecna na każdym przyjęciu, na każdej fieście. Chciałabym poprzez taniec i pełną temperamentu muzykę poznać przynajmniej cząstkę iberyjskiej tradycji. Wiem, nie jest to typowo biznesowy ruch, ale należy go traktować jako inwestycję w siebie. Ona przyniesie zwrot w wymiarze innym niż finansowy. W tym przypadku będą nim niezapomniane wspomnienia i przeżycia, w które na pewno warto i należy inwestować. 50 000 zł Jestem zwolenniczką odpowiedzialnego pomnażania oszczędności. Lecz z jednej strony, w dynamicznie zmieniającej się gospodarce odkładanie do skarpety nie zawsze się sprawdza. Z drugiej, rozumiem obawy przed inwestowaniem – afery związane z nieuczciwymi praktykami odcisnęły piętno na rynku finansowym, zwiększając nieufność wobec firm. Pojawiają się także przestępcy wyłudzający pieniądze online. Czyhają głównie na te osoby, które dopiero uczą się nowych technologii. Dlatego chętnie zainwestowałabym w przejrzystą aplikację mobilną, która ułatwiłaby przeciętnemu Kowalskiemu poruszanie się wśród sprawdzonych produktów i usług finansowych oraz bezpieczne inwestowanie. Która uchroniłaby go przed podmiotami próbującymi dorobić się w nieuczciwy sposób. Chciałabym, by taka aplikacja była przyjazna dla każdego: zarówno dla młodej osoby zbierającej pierwsze doświadczenia w oszczędzaniu, jak i dla starszych, stawiających pierwsze kroki w cyfrowym świecie. Patrycja Rogowska-Tomaszycka Fot.: Adam Tuchliński 100 000 zł Wiele uwagi – i słusznie – poświęca się problematyce równości płci w miejscu pracy. Wciąż jest jednak miejsce na oddolną, społeczną aktywność ukierunkowaną na wsparcie kobiet w trudnej sytuacji życiowej. Żeby ułożyć życie na nowo, potrzebują nie tylko pomocy materialnej czy mieszkaniowej, lecz również profesjonalnej aktywizacji zawodowej, szkoleń czy mentoringu. Dlatego przeznaczyłabym 100 tys. zł na fundację, która wspiera kobiety pragnące stanąć na nogi i wrócić na rynek pracy. Sprawiającą, że nie czują się samotne w trudnych chwilach i są w stanie udźwignąć ciężar nowych wyzwań. CV: Patrycja Rogowska-Tomaszycka Menedżerka specjalizująca się w prawie i finansach, absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Zaczynała w Związku Banków Polskich, potem przez pięć lat była ekspertką w departamencie prawnym Konfederacji Lewiatan. Do Providenta trafiła w połowie 2012 roku, obejmując stanowisko dyrektora biura public affairs. Dziś zarządza pionem korporacyjnym, odpowiada za public affairs, PR, CSR i komunikację wewnętrzną; jest też członkiem zarządu. Ponadto od lutego 2019 roku jest dyrektorem corporate affairs regionu północnego (Polska i Czechy). Wiceprezes Związku Pracodawców Instytucji Finansowych Konfederacji Lewiatan. 130 tysięcy złotych stracili dwaj mężczyźni, którzy byli przekonani, że inwestują na rynku kryptowalut. Zaufali oszustom, podającym się za konsultantów. Do gorzowskich policjantów zgłosili się mężczyźni, którzy zostali oszukani. W obu przypadkach chodziło o rynek kryptowalut. - Pierwszy z nich dowiedział się, że czeka na niego 10 tysięcy złotych, które zarobił na inwestycjach. Mężczyzna rzeczywiście próbował w przeszłości swoich sił na rynku kryptowalut, ale bez powodzenia. Kiedy więc usłyszał, ze może odebrać pieniądze, wzbudziło to jego zainteresowanie - podkomisarz Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. - Rzekomy konsultant przekazywał instrukcje, które skutkowały uzyskaniem dostępu do konta i wykonaniem przelewów na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Niestety zapewnienia o szybkim powrocie pieniędzy na konto wraz z wcześniej zaoferowaną kwotą nie miały pokrycia w rzeczywistości. Po zakończonej rozmowie okazało się, że na koncie nie ma ponad 50 tysięcy złotych mieszkaniec z podgorzowskiej miejscowości skusił się na inwestycje w kryptowaluty po propozycji przedstawionej mu przez telefon. Miały być szybkie zyski sięgające kilkudziesięciu procent. Konsultant namawiał do okazyjnych wpłat. Pokrzywdzony wykonywał instrukcję i przelewał pieniądze. W aplikacji miał podgląd na konto z zyskami z inwestowania, teoretycznie mógł nimi zarządzać. Kiedy jednak chciał wypłacić środki, okazało się, że przelew jest w toku. Nigdy jednak nie dotarł na konto bankowe. Nie można było też skontaktować się z rzekomą firmą. Mężczyzna stracił ponad 80 tysięcy przypominają, by dokładnie sprawdzać, komu powierzamy nasze oszczędności. Kilkanaście minut poświęconych na weryfikację może uchronić przed stratami. Nigdy nie mamy bowiem pewności, czy osoba, z którą rozmawiamy przez telefon, jest tym, za kogo się na InPost. Dostałeś takiego SMS-a? Natychmiast go skasuj!Zielonogórzanie byli pewni, że inwestują w kryptowaluty. Stracili 200 tys. złPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera Bartłomiej Godziszewski2019-07-30 06:00redaktorpublikacja2019-07-30 06:00Budżet bardzo często ogranicza pomysłowość przedsiębiorców. Jednak nawet w przypadku niskobudżetowych biznesów można dobrze zarobić. Udowodniają to chociażby polscy przedsiębiorcy, którzy z sukcesem prowadzą swoje biznesy, choć zaczynali z niewielkim kapitałem na start. Tekst powstał w ramach serii #NaBankiera, w której czytelnicy wybierają jeden z dwóch tematów, jakim zajmie się redakcja. W o pomysłach na biznes piszemy codziennie. Wiele dobrze radzących sobie firm naprawdę nie wymagało pokaźnych nakładów finansowych. Przykłady? Zaledwie 10 tys. zł zainwestowano w koncept Idea Shirt, tworząc prawdziwe imperium koszulkowe. Założona przez Mateusza Piwnickiego i Michała Błauciaka firma osiąga dzisiaj przychód 1 mln zł. – Inwestycja zwróciła się nam już w pierwszym miesiącu – mówią pomysłodawcy. W ciągu kilku lat zrealizowali zamówienia na blisko 750 tys. nadruków, a dziś coraz szerzej patrzą na ekspansję na rynki Europy Zachodniej. Jednak, jak zaznaczają sami twórcy, ich sukces nie byłby możliwy bez wsparcia dostawców i dogodnych form finansowania. fot. / / Pexels Są też takie biznesy, na które nie wydano ani złotówki. Jeden z przykładów pochodzi z Wrocławia. To właśnie tam z miłości do stolicy Dolnego Śląska Kamil Karpiński uruchomił przedsięwzięcie, z którego czerpie niemałe zyski. Stworzył fanpage "Miejsca we Wrocławiu", w którym nie tylko opowiada o ciekawostkach z życia miasta, ale także promuje interesujące miejsca. – Wystarczyły 2 dni, żeby uzyskać 30 tys. fanów. Ludzie myśleli, że włożyliśmy w to duże pieniądze, a tak naprawdę nie wydaliśmy nawet grosza – mówi Kamil Karpiński, założyciel portalu Jak sam przyznaje, jego biznes jest efektem ubocznym pasji. Za nią przyszły pieniądze – dziś zarabia przede wszystkim na promowaniu wielu interesujących miejsc, które warto odwiedzić we Wrocławiu. Takich historii jest więcej. Niecodzienne niskobudżetowe pomysły na biznes, które odniosły sukces O tym, że do sukcesu nie zawsze potrzeba dużych pieniędzy, wiedzą chociażby twórcy LongisFries – jednych z najdłuższych frytek na świecie. W ich przypadku wystarczyła inwestycja rzędu 7 tys. zł. Swoje blisko 30-centymentrowe produkty już dziś zamierzają eksportować na zagraniczne rynki. – Nie ukrywamy, że o biznesie ziemniaczanym wiemy sporo, bo sami oprócz rozwijania marek gastronomicznych uprawiamy ziemniaki. Jesteśmy przede wszystkim rolnikami. Stąd nasz pierwszy biznes, czyli zakręcony ziemniak na patyku JazzyChips. Teraz uznaliśmy, że długość frytki nie musi być ograniczona wielkością ziemniaka. A wszystko dzięki jego wysuszeniu, dodaniu do tego proszku kilku składników oraz wody. By to zrobić, trzeba było adoptować maszynę, która wytnie odpowiedniej długości frytki i smażalnik, który je pomieści. To wszystko składa się na LongisFries, czyli prawdopodobnie najdłuższe frytki na świecie – mówią Mateusz i Jacek Tomczak, współzałożyciele LongisFries. Choć ruszyli niedawno, to już dziś mają ręce pełne roboty. Popularność tego nietypowego wytworu przerosła oczekiwania samych twórców. Nieco inny pomysł mieli Paweł Strykowski oraz Tomasz Kwaśny. Zainwestowali20 tys. zł, a po kilku latach ich przychód sięgnął 15 mln zł. Weszli w biznes na pograniczu świata mediów i marketingu. – Po pół roku zaprezentowaliśmy naszą platformę społecznościom zgromadzonym na grupach w serwisie Facebook. Na początku było ciężko, bo nasz model miał kilka nieprawidłowych założeń. Po paru dniach diametralnie zmieniliśmy sposób działania na bardziej otwarty, a już miesiąc później zaczęliśmy na niej zarabiać – opowiadał w materiale Paweł Strykowski, współzałożyciel WhitePress. Z kwotą zaledwie 6 tys. zł przygodę z biznesem rozpoczynał twórca marki Red is Bad. Nie mając doświadczenia w biznesie, ani też wiedzy o szyciu, Paweł Szopa stworzył pierwszy sklep w Polsce z odzieżą patriotyczną, który wciąż jest liderem na rynku. – Od samego początku miałem nadzieję, że nasz pomysł wypali. Realizując go z serca i utożsamiając się z nim, dużo łatwiej jest osiągnąć sukces – mówi Szopa. – Nie mieliśmy żadnego pojęcia o szyciu. Ja skończyłem prawo, a wspólnik Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie, aczkolwiek projektowanie maszyn przemysłowych, a nie projektowanie odzieży. Z każdym krokiem przecieraliśmy nowe szlaki – dodaje. Obecnie firma sprzedaje nie tylko w Polsce, ale również poza granicami kraju. Uwagę warto poświęcić jeszcze jednemu pomysłowi na biznes – Barbara Żerkowska sprzedaje, jak mówi sama nazwa firmy Jar of Forest, las w słoikach. Na swój biznes wydała jedynie 10 tys. zł. – Pierwsze słoje były rozdawane wśród znajomych w ramach prezentów. Dość szybko pojawili się odbiorcy, którzy byli zainteresowani kupnem tego produktu detalicznie jako prezent dla swoich bliskich, później pojawili się odbiorcy hurtowi. To był czynnik, który popchnął nas do założenia firmy – mówi Żerkowska. Średnio sprzedaje 300 produktów rocznie. To tylko kilka przykładów, które pokazują, że można zarobić, nie wydając więcej niż 20 tys. zł. Co łączy te wszystkie idee? Słuchając samych przedsiębiorców, można wysnuć wniosek, że poza niską kapitałochłonnością na starcie, procentuje prostota biznesu i pasja do tego, co chce się robić. Ale na tym nie koniec. Dlatego, zanim zostanie wydana jakakolwiek złotówka na realizację własnego biznesu, warto na niego spojrzeć jak najbardziej obiektywnie. Może w tym pomóc Model Lean Canvas. fot. / / Opracowanie własne na podstawie A. Maurey „Running Lean” Został on zaprezentowany przed kilkoma laty przez Asha Maureya w książce „Running Lean”. Jest to prosty, a przede wszystkim bezpłatny sposób, by przetestować każdy z pomysłów na biznes. Jak sprawdzić, czy pomysł na biznes jest dobry za pomocą modelu Lean Canvas, podpowiadamy tutaj. Zadawanie sobie samemu niewygodnych pytań na wstępie powinno pomóc ograniczyć ryzyko na dalszych etapach, wysokie szczególnie przy nowatorskich przedsięwzięciach, którymi dopiero przeciera się szlaki na rynku. Dla tych, którzy woleliby zamiast uczyć się na własnych błędach, podążać już sprawdzoną ścieżką, rynek ma gotową propozycję. Franczyza jako alternatywny pomysł na biznes Zarobić, inwestując kwotę 20 tys. zł, mogą także osoby, które nie mają pomysłu na biznes. W takim przypadku warto pokusić się na skorzystanie z franczyzy. Popularność tej formy biznesu obecnie jest bardzo duża, dzięki czemu przedsiębiorcy mogą przebierać w licznych pomysłach. Jak wskazuje serwis w 2018 roku w Polsce działało aż 1250 systemów franczyzowych. Franczyza z pewnością nie jest przeznaczona dla osób, które poszukują w biznesie pełnej autonomii, bowiem tam jej z pewnością nie znajdą. Tu realizuje się cudzy pomysł i podporządkowuje z góry ustalonym zasadom. Zastanawiać może, po co w ogóle pomysłodawca decyduje się na wykorzystanie franczyzy. Odpowiedź jest prosta – przez brak ludzi i środków na nowe lokale. Wydawać by się mogło, że to pewien paradoks – w końcu, jeśli firma rozwija się, to nie powinno być żadnego problemu z kapitałem. Jednak w rzeczywistości jest zupełnie na odwrót. Załóżmy, że jeden z pomysłów na restaurację przypadł do gustu klientom w jednym z polskich miast. Pojawiają się pierwsze zyski i przychodzi moment na decyzję, co dalej. Rozpoczyna się ekspansja, po pierwszym lokalu otwiera się drugi i… na tym często koniec. Szybki rozwój doprowadza do braku płynnych środków. Coraz trudniej też zarządzać dużą grupą ludzi w różnych lokalizacjach. Z tym problemem zmagali się także bracia McDonald, którzy w pierwszej wersji swojego biznesu tworzyli własne restauracje, a dopiero później zdecydowali się na franczyzę. fot. / / Opracowanie własne na podstawie danych W Polsce pierwsza franczyza pojawiła się wraz ze zmianami gospodarczym, a była nią cukiernia pod szyldem A. Blikle otwarta w 1992 r. w Łodzi. Właściciel placówki kupował ciastka w Warszawie i sprzedawał je w Łodzi z marżą wynoszącą ponad 50 proc. Dziś firm korzystających z tego modelu biznesowego jest bardzo dużo. fot. / / Opracowanie własne na podstawie danych Zanim jednak zainwestujemy we franczyzę, warto zastanowić się, co wchodzi w koszt takiego pomysłu na biznes. W przypadku franczyzy wyróżniamy: koszt inwestycyjny, opłatę wstępną, opłatę licencyjną opłatę franczyzową. Oczywiście podstawę stanowi koszt inwestycyjny, bowiem to on jest pobierany na wejściu i obejmuje wydatki związane z umożliwieniem prowadzenia biznesu. Opłata wstępna nie zawsze jest pobierana przez franczyzobiorców. Jest nią dosyć ciężko jednoznacznie zdefiniować, gdyż w każdym przypadku może oznaczać co innego, jednak z reguły obejmuje koszty szkolenia. Część ofert franczyzowych ponadto zalicza do niej opłatę licencyjną, która uprawnia do rozpowszechnienia danej marki. Ostatnim elementem, który musi ponieść franczyzobiorca, jest opłata franczyzowa, płacona najczęściej każdego miesiąca. Wliczana jest do niej nie tylko prowizja, ale również koszty marketingu. Na rodzimym rynku nie brakuje gotowych pomysłów na biznes, opartych o franczyzę oraz nieprzekraczających budżetu 20 tys. zł. Dominują trzy branże: gastronomia, edukacja i finanse. Przykładowe franczyzy do 20 tys. zł Lp. Nazwa Minimalna kwota Opłata wstępna Min. opłata franczyzowa/m-c Licencja Branża 1. EZO – matematyka i fizyka dla dzieci i młodzieży 2000 zł 12 000 zł 600 zł Edukacja 2. U Lodziarzy Wytwórnia Lodów Polskich 6000 zł Gastronomia 3. Gold Finance 9000 zł 6 000,00 zł Finanse i bankowość 4. Bafra Kebab 10 000 zł 0 zł 500 zł 0 zł Gastronomia 5. Kołacz na okrągło 10 000 zł 200 zł 0 zł Gastronomia 6. Edukido: zajęcia edukacyjne z klockami 10 700 zł 150 zł Edukacja 7. New York Hot Dog 14 000 zł Gastronomia 8. Komputrilo Akademia Komputerowa 15 000 zł Edukacja 9. Baltica 1920 19 000 zł 0 zł Gastronomia 10. Chop Chop Lody Tajskie 19 900 zł 0 zł 600 zł Gastronomia 11. Mała Lingua & Lingua Teens Space 20 000 zł 3 000 zł Edukacja 12. 20 000 zł Edukacja 13. Coffeeloffee 20 000 zł 0 zł 500 zł Gastronomia Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Jak pozyskać środki na własny biznes? Środki finansowe to podstawa każdego biznesu. Bez niego żadna firma nie mogłaby powstać. Dlatego warto zastanowić się nad sposobem pozyskania takiego kapitału, gdy chcemy pominąć lub minimalnie wykorzystać własne oszczędności. Pierwszym wariantem może być wzięcie kredytu na rozpoczęcie działalności gospodarczej. RRSO w takim przypadku może kształtować się średnio do 10 proc. Jednak są sposoby na jego obniżenie, wśród nich można wymieć gwarancję de minimis. Jest to produkt powstały w wyniku umowy Banku Gospodarstwa Krajowego z bankami komercyjnymi. Dzięki temu BGK, w imieniu państwa, bierze na siebie ryzyko niespłacenia kredytu przez młodego przedsiębiorcę. Jednak nie każdy bank komercyjny ma w swojej ofercie takie rozwiązanie. Warto sprawdzić, który z nich współpracuje z BGK oraz co należy zrobić, aby uzyskać kredyt z gwarancją de minimis. Taka opcja jest szczególnie korzystna dla młodych przedsiębiorców, gdyż to właśnie oni z reguły nie mogą wykazać się wysoką zdolnością kredytową. Kolejnym sposobem na pozyskanie środków finansowych może być dotacja z urzędu pracy. W 2019 roku można otrzymać 27 510,18 zł (równowartość 6-krotności przeciętnego wynagrodzenia za rok poprzedni). Kwota ta, co warto zauważyć, z roku na rok jest wyższa. Z pozyskanych środków może zostać sfinansowany tylko zakup produktów lub usług, które będą związane z prowadzoną działalnością. Może być to przykładowo drukarka, system informatyczny czy laptop. To rozwiązanie cieszy się coraz większą popularnością, w ubiegłym roku skorzystało z niego 36 tys. firm, pozyskując łączną kwotę 750 mln zł. fot. / / Opracowanie własne na postawie rozporządzenia Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 14 lipca 2017 r. w sprawie dokonywania z Funduszu Pracy refundacji kosztów wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy oraz przyznawania środków na podjęcie działalności gospodarczej Do tak dużego zainteresowania tym źródłem finansowania może przyczyniać się fakt, że wsparcie ma charakter bezzwrotny pod warunkiem, że działalność prowadzona będzie przez co najmniej 12 miesięcy. Przy okazji warto zauważyć, że aby uzyskać dotację, przyszły przedsiębiorca nie musi posiadać wkładu własnego. Jego obecność może natomiast przyczynić się do uzyskania pozytywnej oceny – w oczach urzędu oznacza większe zaangażowanie w stworzenie własnej firmy i większe zdeterminowanie do osiągnięcia sukces. Warto również zauważyć, że wkład własny nie musi mieć charakteru pieniężnego. Mogą to być przedmioty, jak drukarka czy samochód. To nie koniec alternatywnych sposobów finansowania biznesu. Kolejnymi są dotacje ze środków Unii Europejskiej. Program „Finanse na start” przeznaczony jest dla osób, które nie ukończyły jeszcze 30 lat oraz powyżej tego wieku, jeśli znajdują się w trudnej sytuacji. O aktualnych programach więcej piszemy tutaj. Warto wspomnieć o jeszcze jednym sposobie finansowania – crowdfundingu. W ciągu ostatnich lat to rozwiązanie zyskuje na popularności, przez co coraz łatwiej pozyskać w ten sposób środki. Może stać się to zarazem świetną akcją promocyjną, dodatkowo zwiększając przychody. Inwestując w ten sposób, można też znacząco obniżyć poziom ryzyka - produkcję można rozpocząć dopiero wtedy, gdy będzie wiadomo, czy są chętni na towar oraz jak duże jest zainteresowanie. O tym, jaki potencjał tkwi w crowdfundingu, przekonał się chociażby polski producent gier planszowych, który na platformie Kickstarter w ciągu zaledwie 24 godzin zarobił 1,5 mln dolarów na swój nowy produkt Nemesis. Pozyskując środki w ramach crowdfundingu, należy umieścić swoje ogłoszenie na odpowiedniej platformie. Przeanalizowaliśmy cenniki zarówno polskich, jak i zagranicznych portali. Da się zauważyć, że pomimo większej konkurencji na największych, zagranicznych platformach – Kickstarter czy Indiegogo – wciąż łatwiej tam odnieść sukces, niż wykorzystując rodzime platformy. Polacy nie są jeszcze przyzwyczajeni do kupowania produktów, które de facto jeszcze nie istnieją. Inne porady, które mogą przydać się początkującemu przedsiębiorcy Sprawdź zalety i wady każdej ze spółek Jak założyć firmę przez internet? Porównaj formy opodatkowania Platformy crowdfundingowe w Polsce i na świecie Platformy do prowadzenia księgowości online Kancelarie prawne dla start-upów Źródło: Architekt oprogramowania, HR Manager, główny księgowy, starszy programista Java - jeśli jesteś jednym z nich w Polsce, możesz liczyć na pięciocyfrową wypłatę. W artykule znajdziesz też ranking najlepiej płatnych zawodów na świecie. Chociaż pieniądze to nie wszystko i coraz częściej mówi się, że o potrzebie zmiany pracy decyduje przede wszystkim możliwość rozwoju czy atmosfera w firmie, to jednak o tych najbardziej policzalnych, wymiernych korzyściach nie da się zapomnieć. Portal przyjrzał się profesjom zapewniającym największą satysfakcję finansową. Dlaczego o tym piszemy i dlaczego powinno Cię to zainteresować? Bo w rankingu znaleźli się specjaliści IT, a Ty właśnie zastanawiasz się, czy dołączyć do tej branży i zostać programistą. Zachęcamy zatem do lektury, bo, jak się przekonasz, warto :) Test predyspozycji - sprawdź czy nadajesz się na programistę! Najlepiej opłacane zawody na świecie Na początek przyjrzyjmy się danym globalnym. Według serwisu w ubiegłym roku bezkonkurencyjni okazali się lekarze. Ich przeciętne zarobki na świecie wynosiły niemal 196 tys. dolarów, czyli ponad 745 tys. zł rocznie (ponad 62 tys. zł miesięcznie). Wysokie miejsca w przeliczeniu na złotówki zajmują też: Pharmacy Manager (557,5 tys. zł rocznie), farmaceuta (484 tys. zł rocznie) i architekt korporacyjny (441 tys. zł rocznie). Nie zabrakło jednak stanowisk związanych z IT. Tu wymieniono takich specjalistów jak: manager ds. tworzenia oprogramowania (414,5 tys. zł rocznie) czy kierownik techniczny ds. tworzenia oprogramowania (409 tys. zł rocznie) i architekt oprogramowania (401 tys. zł rocznie). W innym rankingu Glassdoor pokazuje zaś, jak wyglądają najlepiej płatne profesje, w których można zarobić dużo już na starcie. Tutaj spośród 25 wymienionych stanowisk ponad połowę można zakwalifikować do branży IT (nie tylko programista Java, ale także projektant UX czy inżynier oprogramowania), a zarobki określono na poziomie od 63 do 95 tys. dolarów rocznie (240-360 tys. zł). Zawody, które w Polsce zapewnią wysokie wynagrodzenie A teraz wróćmy do opracowania i przyjrzyjmy się sytuacji na polskim rynku. U nas sytuacja wygląda trochę inaczej, ale - czego nie będziemy ukrywać - z korzyścią dla IT :) Na liście 10 zawodów, w których można zarobić powyżej 10 000 tys. zł pierwsze miejsce zajął architekt oprogramowania, zaś miejsce czwarte starszy programista Java, co najprawdopodobniej oznacza stanowisko seniora: Architekt oprogramowania - 15 000 zł brutto HR Manager - 14 500 zł brutto Główny księgowy (biegły język obcy) - 14 000 zł brutto Starszy programista Java - 13 500 zł brutto Kierownik budowy (biegły język obcy) - 13 000 zł brutto Doradca bankowości korporacyjnej - 12 500 zł brutto Aktuariusz - 12 000 zł brutto Brand Manager - 11 500 zł brutto Kontroler finansowy - 11 500 zł brutto Key Account Manager - 11 500 zł brutto Oczywiście na pięciocyfrowe zarobki początkujący programiści nie mogą liczyć. Na taką wypłatę trzeba sobie zapracować, jednak według jednej z ostatnich publikacji Interii możliwość uzyskania awansu znacznie przyspieszyła i dziś seniorem można zostać nawet w kilka lat. Programiści awansują błyskawicznie Tak wysokie zarobki to również dowód na to, że IT niezmiennie pozostaje w czołówce najlepiej opłacanych zawodów, a przed osobami, które rozważają przebranżowienie się na programistę, stoją obiecujące perspektywy. O tym, jak szybko rosną pensje programistów pisaliśmy w tym artykule: Wynagrodzenia w IT 2019: Jest najnowszy raport. Nawet 4000 zł podwyżki dla programistów! Jeśli widzisz dla siebie miejsce w branży, która nie tylko da Ci możliwość rozwoju i zdobycia nowych, cennych kwalifikacji, ale także zapewni dobre zarobki, sprawdź swoje predyspozycje i czekaj na nasz feedback. Odezwiemy się wkrótce! Rozwiąż darmowy test predyspozycji 10 tysięcy złotych to kwota pozornie niewielka i trudno liczyć - przy inwestycji w takiej wysokości - na duży zwrot. Czy to oznacza jednak, że lepiej odłożyć te pieniądze na zwykłe konto? Zdecydowanie nie! Inwestycja w wysokości 10 tysięcy złotych musi być nastawiona przede wszystkim na ochronę majątku przed inflacją i kosztami, a także na możliwość dostępu do gotówki w każdej chwili. W co zatem zainwestować 10 tysięcy złotych?​ Jak bezpiecznie zainwestować 10 tysięcy złotych? Dla zdecydowanej większości inwestorów, zwłaszcza tych, którzy nie dysponują dużym zapasem gotówki, podstawowym kryterium inwestycyjnym będzie bezpieczeństwo. W związku z tym szukają sposobów, dzięki którym przede wszystkim nie stracą. Pierwszą myślą z pewnością jest odłożenie tych pieniędzy na konto bankowe, ale trudno przy takim wyborze mówić o inwestycji. Jeśli ktoś chce powierzyć swoje pieniądze bankowi, lepiej zdecydować się na lokatę. Zysk z nich jest skromny, ale pewny. Przy inwestycji o wartości 10 tysięcy złotych można liczyć na zarobek rzędu 300-400 złotych w skali roku. Jest to sposób, który można polecić tylko najbardziej zachowawczym inwestorom, bo nawet w dłuższej perspektywie zarobek będzie niewielki. Trzeba też pamiętać o tym, że wpłacając pieniądze na lokatę, niejako zamrażamy je. W teorii można je w dowolnej chwili wyjąć z lokaty, ale w dominującej większości przypadków będzie to równoznaczne z rezygnacją z zysku. Zainwestuj 10 tysięcy złotych w… państwo Inną bezpieczną formą inwestycji jest zakup obligacji skarbowych – ich gwarantem jest państwo, więc majątek jest odpowiednio zabezpieczony. Trudno jednak uznać, że jest to sposób na zarobek. Jeśli mimo tego ktoś zdecyduje się na zakup obligacji, najlepiej, żeby były indeksowane inflacją, czyli takie, których oprocentowanie zależy od spadku lub wzrostu wartości pieniądza na rynku. Jest to istotne zwłaszcza w kontekście zakupu dłuższych 6- lub 12-letnich obligacji, bo w tak długiej perspektywie trudno przewidzieć, jak będzie kształtowała się inflacja, a tym samym, czy zaproponowane stałe oprocentowanie będzie choć w minimalnym stopniu opłacalne. Inwestowanie dla odważnych lub cierpliwych – fundusze inwestycyjne Kolejnym pomysłem na to, w co zainwestować 10 tysięcy złotych, są fundusze inwestycyjne. W tym przypadku drogi są dwie. Można postawić na takie, które oferują niewielki zysk w krótkim czasie, ale jednocześnie w dłuższej perspektywie pozwalają liczyć na więcej. Nikt jednak nie będzie w stanie powiedzieć na ile dokładnie. Z drugiej strony, są fundusze, które inwestują agresywnie i pozwalają szybko sporo zarobić… lub stracić. Jeśli wspomniane wcześniej 10 tysięcy złotych to ciężko odkładane oszczędności, które są nie tylko przeznaczone na inwestowanie, ale również są rodzajem poduszki finansowej, nie warto ryzykować. Jeśli natomiast ma się komfort finansowy i ewentualna utrata części pieniędzy nie jest paraliżującą perspektywą, można spróbować odważniejszej inwestycji. Inwestycja i zabezpieczenie w jednym, czyli zakup złota Pomysłem na zainwestowanie i zabezpieczenie swojego majątku, który warto poważnie rozważyć jest z całą pewnością zakup złota. Jest to inwestycja pewna, która ochroni majątek od utraty wartości, a także – przy zrozumieniu prostych prawideł, które rządzą się rynkami kruszców – pozwoli również zarobić. Co prawda ceny złota wahają się, ale wybierając odpowiedni moment na zakup i sprzedaż, można zarobić nawet w krótkiej perspektywie. W rzeczywistości jednak, złoto należy rozpatrywać jako inwestycję długoterminową – pozwala zabezpieczyć majątek, a przy odpowiednich okolicznościach stopa zwrotu może wynosić kilkukrotność zainwestowanej sumy. Z drugiej strony, na złoto jest zawsze popyt, więc jeśli inwestor będzie szybko chciał spieniężyć swój kruszec, nie będzie miał z tym praktycznie żadnego problemu. Ważne jest również to, że do inwestowania w złoto nie potrzeba pośredników, więc cały ewentualny zysk trafi do inwestora, a koszty całego przedsięwzięcia są znikome. Inne sposoby na zainwestowanie 10 tysięcy złotych Zastanawiając się, w co zainwestować 10 tysięcy złotych, trzeba mieć świadomość, że jest to relatywnie niewielka kwota i możliwości inwestycyjne są ograniczone. W tym przypadku nie wchodzi w grę bardzo popularne, ale wymagające zdecydowanie większego wkładu, zainwestowanie w nieruchomości. Osoby, które mają odpowiednią wiedzę, mogą spróbować inwestować w dzieła sztuki lub numizmaty. To jednak sposób tylko dla osób zdecydowanie obeznanych z tematem. Jeśli jednak uda się znaleźć jakąś zapomnianą „perełkę” i sprzedać kolekcjonerowi lub pasjonatowi, można zarobić. Bez względu jednak na to, gdzie zainwestuje się 10 tysięcy złotych, trzeba najpierw dokładnie przyjrzeć się swoim finansom i zastanowić się, czy posiadana gotówka faktycznie jest wolna. W praktyce może okazać się bowiem, że lepiej od razu spłacić wysoko oprocentowany kredyt, niż zdecydować się na inwestycję, która rocznie przyniesie mniej niż 5% zwrotu.

jak zarobic 10 tys